W lesie należącym do wsi Narama (gmina Iwanowice, powiat krakowski), w odległości nieco ponad pół kilometra na północny zachód od wojennego cmentarzyka Narama I, znajduje się masowa mogiła żołnierzy z okresu I Wojny Światowej.
Pochowano w jej obrębie 154 żołnierzy należących do armii austro - węgierskiej.
Grób jest oznaczony dwoma żelaznymi krzyżami, kilka miesięcy temu pojawiła się na nim także tabliczka informująca o charakterze tego miejsca.
Miejsce to odnalazł doktor Jerzy Pałosz, autor książki "Śmiercią złączeni".
Pewnego pamiętnego dnia udało mi się także wykonać zdjęcie Naramskiego Lasu z motolotni.
Narama II - mogiła żołnierzy Wielkiej Wojny
Moderator: szkieletek
- szkieletek
- Starszy redaktor
- Posty: 1033
- Rejestracja: 2014-10-15, 23:18
- Lokalizacja: Eternia
Narama II - mogiła żołnierzy Wielkiej Wojny
- Załączniki
-
- Naramski Las z lotu Lonka - zaznaczenia.JPG (38.88 KiB) Przejrzano 13808 razy
-
- Narama II (2).jpg (35.86 KiB) Przejrzano 13808 razy
-
- Narama II (1).jpg (63.15 KiB) Przejrzano 13808 razy
-
- Narama II.jpg (59.06 KiB) Przejrzano 13808 razy
"Wszystko, co dzisiaj było dla nas pamiątką, jutro może być zasypane pyłem zapomnienia. Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać."
- szkieletek
- Starszy redaktor
- Posty: 1033
- Rejestracja: 2014-10-15, 23:18
- Lokalizacja: Eternia
Lokalizacja: http://old.wikimapia.org/#lat=50.194271 ... 8&l=28&m=b
- to bardzo ważne.
Trochę naszukaliśmy się tej mogiły swego czasu.
Naramski Las to dziwne miejsce. Naprawdę dziwne. Przysięgłabym, że na swój sposób nawiedzone.
O ile cmentarz Narama I znaleźliśmy za pierwszym razem, bez najmniejszego problemu (był zresztą zaznaczony na archiwalnych mapach, a na poszukiwania wybraliśmy się zimą), o tyle poszukiwania Naramy II przeszły do historii.
Kilka wypraw (w tym jedna nocna), wiele przemierzonych kilometrów, długie godziny spędzone w lesie, jeszcze dłuższe godziny ślęczenia nad mapami, próby odtworzenia dawnego przebiegu leśnych duktów, żmudne porównywania zdjęcia obiektu (zamieszczonego w książce "Śmiercią złączeni") i jego dogłębna analiza z oceną takich elementów jak rodzaj drzewostanu, szacowana odległość od skraju lasu, rodzaj poszycia, nachylenie terenu itp. - wszystko na nic!
O naszych niepowodzeniach poinformowaliśmy w końcu pana doktora Jerzego Pałosza, który grób ten przed laty zlokalizował. Doktor, zaniepokojony mocno, także "ruszył w las", ale początkowo nie poszczęściło się i jemu. Dopiero po pewnym czasie dostałam tryumfalną wiadomość SMS z krótką informacją: "Znalazłem Naramę II".
Zelektryzowani wiadomością ruszyliśmy na spotkanie z doktorem Pałoszem w najbliższym wolnym dniu, zaopatrzeni w skleconą na szybko tabliczkę (prowizorki - wiadomo - są najtrwalsze).
To było takie wrażenie, jakby tych stu pięćdziesięciu czterech żołnierzy na mgnienie oka stanęło wśród nas.
Może te długie poszukiwania, zwieńczone niesłychanie sympatycznym spotkaniem z prawdziwym autorytetem, panem Pałoszem, zostały przez nich perfidnie ukartowane?
- to bardzo ważne.
Trochę naszukaliśmy się tej mogiły swego czasu.
Naramski Las to dziwne miejsce. Naprawdę dziwne. Przysięgłabym, że na swój sposób nawiedzone.
O ile cmentarz Narama I znaleźliśmy za pierwszym razem, bez najmniejszego problemu (był zresztą zaznaczony na archiwalnych mapach, a na poszukiwania wybraliśmy się zimą), o tyle poszukiwania Naramy II przeszły do historii.
Kilka wypraw (w tym jedna nocna), wiele przemierzonych kilometrów, długie godziny spędzone w lesie, jeszcze dłuższe godziny ślęczenia nad mapami, próby odtworzenia dawnego przebiegu leśnych duktów, żmudne porównywania zdjęcia obiektu (zamieszczonego w książce "Śmiercią złączeni") i jego dogłębna analiza z oceną takich elementów jak rodzaj drzewostanu, szacowana odległość od skraju lasu, rodzaj poszycia, nachylenie terenu itp. - wszystko na nic!
O naszych niepowodzeniach poinformowaliśmy w końcu pana doktora Jerzego Pałosza, który grób ten przed laty zlokalizował. Doktor, zaniepokojony mocno, także "ruszył w las", ale początkowo nie poszczęściło się i jemu. Dopiero po pewnym czasie dostałam tryumfalną wiadomość SMS z krótką informacją: "Znalazłem Naramę II".
Zelektryzowani wiadomością ruszyliśmy na spotkanie z doktorem Pałoszem w najbliższym wolnym dniu, zaopatrzeni w skleconą na szybko tabliczkę (prowizorki - wiadomo - są najtrwalsze).
To było takie wrażenie, jakby tych stu pięćdziesięciu czterech żołnierzy na mgnienie oka stanęło wśród nas.
Może te długie poszukiwania, zwieńczone niesłychanie sympatycznym spotkaniem z prawdziwym autorytetem, panem Pałoszem, zostały przez nich perfidnie ukartowane?
"Wszystko, co dzisiaj było dla nas pamiątką, jutro może być zasypane pyłem zapomnienia. Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać."
Gratuluje! JP był członkiem naszego Stowarzyszenia.
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Chłopaki z 45 dywizji landwery generała Gustawa Smekala...szkieletek pisze:To było takie wrażenie, jakby tych stu pięćdziesięciu czterech żołnierzy na mgnienie oka stanęło wśród nas.
Może te długie poszukiwania, zwieńczone niesłychanie sympatycznym spotkaniem z prawdziwym autorytetem, panem Pałoszem, zostały przez nich perfidnie ukartowane?
TANI KALENDARZOWY KICZ FOTOGRAFICZNY