W na podwórzu budynku między ulicami Grottgera, Gzymsików, Mazowiecką i Alejami Słowackiego jest wymieniana nawierzchnia. Dzięki temu można zobaczyć wejście do schronu. Budowlańcy przy remoncie maja w planach skucie murów oporowych wejścia do schronu, samo wejście zostanie.
Kilka lat temu próbowalismy wejść do środka, ale bez skutku. Przez wyjscie ewakuacyjne znajdujace sie w poblizu trafilismy do piwnicy budynku
Byłem dzisiaj oglądnąć wejście. Od zdjęć Daruli nic się specjalnie nie zmieniło. Pomiędzy stropem, a ziemią jest prześwit, tak ok 10 cm na samym początku, a kamień wrzucony do środka spada na dno, więc nie jest tak całkowicie zasypany. Może nie trzeba by dużo machać łopatą aby utorować przejście wystarczające do przeciśnięcia się. Działamy coś w tym temacie?
W poniedzialek jak bedzie ekipa budowlana to mozemy nic nie zdziałac, a wieczorem moze byc juz po wszystkim. Skucie takich murków to godzina roboty, wysypia tłuczeń i zaleja asfaltem.
Z korespondencji z okolicznym mieszkańcem: Ja zwiedziłem ten schron w roku 1967. Jest całkiem dobrze zachowany. Pamiętam, że we wnętrzu były resztki oryginalnej instalacji elektrycznej, drzwi pancerne i klapy kanałów wentylacyjnych.
Ostatnio zmieniony 2012-05-27, 22:26 przez Darula, łącznie zmieniany 1 raz.