Forum MSMH "Rawelin"

Piękne fotki, jak widzę wyprawa udana - tylko pozazdrościć

Tada

Wróciłem i powiem wam Panowie, że od godziny 18 w niedzielę, zaczęło się w Lubaczowie takie "łoberwanie" chmury, że do dziś rana lało niemiłosiernie.

Wyprawa jak najbardziej udana

Moje fotorelacje wrzucę jutro bo póki co idę lulać :)

Wiemy, wiemy.... szynobus ledwo przebijał sie przez ściane deszczu, a pod wiaduktami płynęły błotniste masy wody

CzeKamy na zdjęcia, bo pewnie inne od naszych (iso 3200 )
Do ogladania kolejna porcja zdjec - detal młotka

A kurde wiesz Darula że nie mam na iso 3200...

Coś mi aparat szalał i fakt, kilka takich jest ale ogólnie 90% jest fotek jest ok

eh tak proforma wrzucę moje fociaki, ale jakość pozostawia po obróbce wiele do życzenia

cdn

Widze, że cmentrz coraz bardziej zarośnięty

No niestety choć nie ukrywam iż podkręca to jego klimat, a przynajmniej wg mnie

Co to za cmentarz?

Cmentarz greckokatolicki w Starym Bruśnie usytuowany jest w lesie, który porósł dawną wieś będącą niegdyś znanym i cenionym ośrodkiem kamieniarskim.
Zachowało się tutaj wiele wyjątkowo pięknych nagrobków. Wśród tych prostych, grubo ciosanych można znaleźć też prawdziwe dzieła – misterne rzeźby kamienne z początku XIX wieku.

i

Ostatnia, murowana cerkiew pw. św. Paraskewy była zbudowana w 1906 roku a rozebrana w 1956. Przy fundamentach cerkwi stoją dwa krzyże. Jeden upamiętnia budowę cerkwi w 1906 r. i pierwsze misje w parafii w 1925 r., drugi - 950 rocznicę chrztu Rusi. Przy cerkwisku zachował się miejscowy cmentarz, a na nim ponad 300 kamiennych nagrobków. Najstarsze, prymitywne i toporne, z nieporadnie wyrytymi napisami, pochodzą z początku XIX w., najnowsze z lat 40. XX w.



W 2005 tak wyglądał http://www.fortykrakow.net/molotow/galeria/wyprawa5.htm

Byłem w Brusnie w ten weekend. Cmentarz zarośnięty jeszcze bardziej. Zrobiłem więcej fotek już normalnych bez ISO 3200

Natomiast nawiedziłem jeden schron jednoizbowy na działo, który jest zamaskowany krzakami, przy głównej drodze z Brusna na Chotylub i Cieszanów. Poza mchem i zielenią niewiele widać, ale wrzucę fotki jak wrócę z pracy. Do środka nie dało się wejść, ale i tak poza betonem i miliardami komarów wody w nim było po kolana.

a oto schronik