Forum MSMH "Rawelin"

Żeby tylko nie urósł za bardzo

Kiciusia juz jest, silikonowy zwirek też.... siedzi pod sofą (a miała na sofie) i miałczy Tyle widziałem kota ..... buuuu oddać pieniadze

oj zobaczysz, póki co posrany z racji nowego otoczenia. Puma natomiast o dziwo po dwóch godzinach pobytu w domu już była nasza :)

To lepsza bania... Puma strasznie bała się wanny. Swego czasu obczaiła co to jest i jak się kąpałem to łaziła niepewnie po brzegu. Teraz co lepsze wyczaiła, że to wielkie coś służy do mycia i skoro my się tam myjemy to ona też wskakuje do środka i się myje (po kociemu rzecz jasna). Ale broń boże abym się zbliżył z ręką do kurka... spiernicza z prędkością wystrzeliwanego sputnika w kosmos.

Co do kuwety jeszcze to zależy chyba od kota. Mój wcześniejszy Rudzielec też nie lubił żwirku tak jak obecnie Puma. U babci dwie kotki też nie ogarniają żwirku w kuwecie. Robią do pustej.

Po trzech dniach wylazła i jest ok. Tak bardzo ok, że zasypia mi na twarzy W dzień ma szjabe i lata po całym domu, fajnie
Pieszczoszka straszna, ale chyba o to chodziło... teraz wiem, ze mam kota. Ale żwirek sylikonowy taki sobie, szeleści i cos kotce nie pasuje

Kilka fotek, choć ciezko - cały czas w ruchu

Moja jak już się kładłem do wyrka, spała tak, że albo wtulała się w szyję, albo spała mi na głowie (dosłownie).

Ale fakt faktem czaderska jest :)

Na zdjęciu k3 wygląda jak kangur - czym go karmisz...?

Choinka to chyba dla niej największa atrakcja Gdyby mi takie "coś" spało na twarzy, też bym nie protestowała Zdjęcia takie, że aż chce się pogłaskać

Sfinks

Ładny

Z tym spaniem na twarzy - to miej na uwadze, że kotek jeszcze podrośnie... Moje oba teżmiały takie zapędy ale zostały z tego uleczone i do dziś mam względny spokój, śpią w nogach, co jest bardziej bezpiecznym rozwiązaniem z uwagi na układ oddechowy...

Tak poza tym to śliczny kotek...

Tak a propos choinki...

Wygląda jak ryś

Jak ryś zbój