Ufundowali ją w 1917 roku państwo Katarzyna i Paweł Cieślikowie - najprawdopodobniej dla upamiętnienia cmentarzyka wojennego, na którym się pierwotnie znajdowała (po przeniesieniu ustawiono ją w głębi posesji).
Bardzo sympatyczny właściciel domu wyjaśnił nam, iż już jego ojciec, budując obiekty gospodarcze na terenie posesji przed II Wojną Światową, wykopywał z ziemi ludzkie kości. Natrafiano na nie także później, przy poszerzaniu drogi oraz podczas wznoszenia słupa energetycznego.- O mogiłę pytacie? Tak, był tu przed wami jakiś czas temu taki jeden pan z Krakowa i też o nią wypytywał.
Tak naprawdę cały teren przed domem nr 12, a także część drogi, jest dawnym cmentarzem z Wielkiej Wojny, nigdy nie ekshumowanym.
Pochowano w tym miejscu prawdopodobnie aż 135 żołnierzy armii austro - węgierskiej oraz rosyjskiej. Wobec tych danych nie dziwi rozpiętość nekropolii oraz łatwość, z jaką w ziemi natrafiano na ludzkie szczątki.
Chociaż mogiła nie jest w żaden sposób zaznaczona w terenie, pamięć o niej trwa wśród okolicznych mieszkańców.
Źródło informacji: Jerzy Pałosz, "Śmiercią Złączeni"
Lokalizacja: http://old.wikimapia.org/#lat=50.190761 ... 28&m=b&v=8