Liberator nad Zabłociem

Awatar użytkownika
kiler
Użytkownik
Posty: 159
Rejestracja: 2009-02-25, 17:14
Lokalizacja: GRH Siedemnasty

Liberator nad Zabłociem

Post autor: kiler »

Pozdrawiam

Przemek "kiler"
Jenny

Post autor: Jenny »

Możliwe że będę. Postraram się w każdym razie :-)
Jenny

Post autor: Jenny »

Kurcze jednak mnie nie będzie, wydawało mi się, że to dzień później. Mamy wtedy rawelinowe spotkanie organizacyjno-towarzyskie :->
Awatar użytkownika
kiler
Użytkownik
Posty: 159
Rejestracja: 2009-02-25, 17:14
Lokalizacja: GRH Siedemnasty

Post autor: kiler »

No mnie też nie udało się, a szkoda, bo chyba pogoda dopisała. Może na stronie Muzeum AK będzie jakaś relacja.
Pozdrawiam

Przemek "kiler"
TomekM
Ekspert
Posty: 3166
Rejestracja: 2011-04-19, 07:24
Lokalizacja: Kraków

Post autor: TomekM »

A ja byłem.
Pogoda rzeczywiście dopisała.
Plan spaceru był następujący:
spotkanie na pl. Boh. Getta, gdzie nastąpiła krótka prezentacja osób prowadzacych spacer, następnie przejście pod tablicę na Lipowej, gdzie nastąpił zasadniczy wykład (wg. mnie odpowiedniej długości :-) ) na temat tego konkretnie Liberatora, historii jego załogi (zwłaszcza lotnika, który przeżył), były przytoczone relacje świadków oraz troche ogólnych informacji na temat prowadzonych nad Polską akcji zrzutowych, pojawiło się też trochę pytań, na które prelegent obszernie i wyczerpująco odpowiedział.
Następnie przeszlimy nad Wisłę na dawny przyczółek Lajkonika, gdzie parę słów powiedzieli goście nt Muzeum Armii Krajowej, wystawy w Radiu Kraków i koło balonu na Rondzie Grunwaldzkim. Organizatorzy przygotowali piktogramy wraz opisami wszystkich maszyn alianckich zestrzelonych nad Małopolską, maszyny te były w kolejności zestrzelenia wyczytywane i na układanych kartkach zapalane były znicze. Dłuższa chwila była poświęcona B-17, który lądował na przedpolu fortu Borek. Na spotkaniu był obecny jeden ze swiadków tego wydarzenia, który podzielił się wspomnieniami z tego okresu.
Dłuższą chwilę poświęcono również niezrealizowanej do dzisiaj uchwale Rady Miasta Krakowa o upamiętnieniu lotników alianckich poprzez zagospodarowanie bulwarów wiślanych.
Podsumowując bardzo ciekawe spotkanie, tak więc bardzo się cieszę, że udało mi się na nim być, choć straszenie Maroody zasiało trochę wątpliwości :mrgreen:
Jedynym minusem była chmara komarów, która dopadła nas nad Wisłą - to był istny horror i rzeź niewiniatek :mrgreen:
TomekM
Ekspert
Posty: 3166
Rejestracja: 2011-04-19, 07:24
Lokalizacja: Kraków

Post autor: TomekM »

I kilka fotek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
marooda
Starszy redaktor
Posty: 1333
Rejestracja: 2008-12-26, 21:04
Lokalizacja: Kraków

Post autor: marooda »

Bardzo ciekawe i godne pochwały wydarzenie. Szkoda tylko, że mało rozreklamowane.

PS
Komary... W Krakowie ich więcej niż gdzie indziej.
Zablokowany