Ktoś się może wybiera ?
http://podgorze.pl/liberator-nad-zablociem-4/
Liberator nad Zabłociem
Liberator nad Zabłociem
Pozdrawiam
Przemek "kiler"
Przemek "kiler"
A ja byłem.
Pogoda rzeczywiście dopisała.
Plan spaceru był następujący:
spotkanie na pl. Boh. Getta, gdzie nastąpiła krótka prezentacja osób prowadzacych spacer, następnie przejście pod tablicę na Lipowej, gdzie nastąpił zasadniczy wykład (wg. mnie odpowiedniej długości ) na temat tego konkretnie Liberatora, historii jego załogi (zwłaszcza lotnika, który przeżył), były przytoczone relacje świadków oraz troche ogólnych informacji na temat prowadzonych nad Polską akcji zrzutowych, pojawiło się też trochę pytań, na które prelegent obszernie i wyczerpująco odpowiedział.
Następnie przeszlimy nad Wisłę na dawny przyczółek Lajkonika, gdzie parę słów powiedzieli goście nt Muzeum Armii Krajowej, wystawy w Radiu Kraków i koło balonu na Rondzie Grunwaldzkim. Organizatorzy przygotowali piktogramy wraz opisami wszystkich maszyn alianckich zestrzelonych nad Małopolską, maszyny te były w kolejności zestrzelenia wyczytywane i na układanych kartkach zapalane były znicze. Dłuższa chwila była poświęcona B-17, który lądował na przedpolu fortu Borek. Na spotkaniu był obecny jeden ze swiadków tego wydarzenia, który podzielił się wspomnieniami z tego okresu.
Dłuższą chwilę poświęcono również niezrealizowanej do dzisiaj uchwale Rady Miasta Krakowa o upamiętnieniu lotników alianckich poprzez zagospodarowanie bulwarów wiślanych.
Podsumowując bardzo ciekawe spotkanie, tak więc bardzo się cieszę, że udało mi się na nim być, choć straszenie Maroody zasiało trochę wątpliwości
Jedynym minusem była chmara komarów, która dopadła nas nad Wisłą - to był istny horror i rzeź niewiniatek
Pogoda rzeczywiście dopisała.
Plan spaceru był następujący:
spotkanie na pl. Boh. Getta, gdzie nastąpiła krótka prezentacja osób prowadzacych spacer, następnie przejście pod tablicę na Lipowej, gdzie nastąpił zasadniczy wykład (wg. mnie odpowiedniej długości ) na temat tego konkretnie Liberatora, historii jego załogi (zwłaszcza lotnika, który przeżył), były przytoczone relacje świadków oraz troche ogólnych informacji na temat prowadzonych nad Polską akcji zrzutowych, pojawiło się też trochę pytań, na które prelegent obszernie i wyczerpująco odpowiedział.
Następnie przeszlimy nad Wisłę na dawny przyczółek Lajkonika, gdzie parę słów powiedzieli goście nt Muzeum Armii Krajowej, wystawy w Radiu Kraków i koło balonu na Rondzie Grunwaldzkim. Organizatorzy przygotowali piktogramy wraz opisami wszystkich maszyn alianckich zestrzelonych nad Małopolską, maszyny te były w kolejności zestrzelenia wyczytywane i na układanych kartkach zapalane były znicze. Dłuższa chwila była poświęcona B-17, który lądował na przedpolu fortu Borek. Na spotkaniu był obecny jeden ze swiadków tego wydarzenia, który podzielił się wspomnieniami z tego okresu.
Dłuższą chwilę poświęcono również niezrealizowanej do dzisiaj uchwale Rady Miasta Krakowa o upamiętnieniu lotników alianckich poprzez zagospodarowanie bulwarów wiślanych.
Podsumowując bardzo ciekawe spotkanie, tak więc bardzo się cieszę, że udało mi się na nim być, choć straszenie Maroody zasiało trochę wątpliwości
Jedynym minusem była chmara komarów, która dopadła nas nad Wisłą - to był istny horror i rzeź niewiniatek