Rocznica ogłoszenia stanu Wojennego
Rocznica ogłoszenia stanu Wojennego
Wczoraj mogliśmy uczestniczyć w obchodach 28 rocznicy wybuchu stanu wojennego.
W Nowej Hucie w samo południe złożono kwiaty pod pomnikiem Solidarności, a następnie otworzono wystawę fotografii i plakatu "Od opozycji do wolności" w nowohuckim Muzeum PRL. Na placu centralnym zainscenizowano potyczkę miejscowej ludności z formacjami milicji obywatelskiej, a w godzinach południowych nowohucką dzielnicę odwiedził premier Donald Tusk.
W Nowej Hucie w samo południe złożono kwiaty pod pomnikiem Solidarności, a następnie otworzono wystawę fotografii i plakatu "Od opozycji do wolności" w nowohuckim Muzeum PRL. Na placu centralnym zainscenizowano potyczkę miejscowej ludności z formacjami milicji obywatelskiej, a w godzinach południowych nowohucką dzielnicę odwiedził premier Donald Tusk.
- Załączniki
-
- Pomnik SolidarnoÂści. Po imprezie pozostaÂło tylko koĂąskie Âłajno.
- IMGP8048.JPG (60.75 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - piĂŞkny busik
- IMGP8034.JPG (39.56 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - Milicja
- IMGP8014.JPG (45.89 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - stare i nowe
- IMGP8013.JPG (58.12 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - megafon obroniony
- IMGP7967.JPG (52.75 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - prĂłba przejĂŞcia megafonu
- IMGP7963.JPG (56.12 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - po negocjacjach
- IMGP7959.JPG (61.41 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - negocjacje
- IMGP7957.JPG (69.82 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Plac Centralny - obserwacja
- IMGP7947.JPG (47.76 KiB) Przejrzano 15260 razy
-
- Przed pomnikiem SolidarnoÂści
- IMGP7935.JPG (74.78 KiB) Przejrzano 15260 razy
Grzesław DeZoo
-
- Aktywny użytkownik
- Posty: 492
- Rejestracja: 2008-12-26, 22:34
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Witam,
jak widzicie drogie koleżanki i koledzy to "rekonstrukcje" u nas
robi się jak "wyjdzie"
Jeden hełm + megafon i tyle! reszta stroje współczesne i tyle!
Przy tej rekonstrukcji to co było w Krzesławicach to majstersztyk!!!
Poza tym PO JAKĄ CHOLERĘ byli Ci ułani "malowane dzieci" na tych
konikach! oni pasowali do tej imprezy jak pięść do nosa! chyba że
czegoś nie wiem i w Hucie były starcia MO z jednostkami ułanów w 1939r
Zakładam że byli po to by "skonsumować" pewnie z 10tys zł z budżetu
imprezy
Myślę, że w kwestii rekonstrukcji powinniśmy iść na całość i zrobić tak
jak grupa gospodyń domowych pokazana w jednym z odcinków Monthy Pythona
polecam: http://www.youtube.com/watch?v=m6EEBUExws8
i nie udajmy że robimy "profesjonalnie" R/duża litera/ekonstrukcje które mają
uczyć historii!
Pozdrawiam,
Jacek S.
jak widzicie drogie koleżanki i koledzy to "rekonstrukcje" u nas
robi się jak "wyjdzie"
Jeden hełm + megafon i tyle! reszta stroje współczesne i tyle!
Przy tej rekonstrukcji to co było w Krzesławicach to majstersztyk!!!
Poza tym PO JAKĄ CHOLERĘ byli Ci ułani "malowane dzieci" na tych
konikach! oni pasowali do tej imprezy jak pięść do nosa! chyba że
czegoś nie wiem i w Hucie były starcia MO z jednostkami ułanów w 1939r
Zakładam że byli po to by "skonsumować" pewnie z 10tys zł z budżetu
imprezy
Myślę, że w kwestii rekonstrukcji powinniśmy iść na całość i zrobić tak
jak grupa gospodyń domowych pokazana w jednym z odcinków Monthy Pythona
polecam: http://www.youtube.com/watch?v=m6EEBUExws8
i nie udajmy że robimy "profesjonalnie" R/duża litera/ekonstrukcje które mają
uczyć historii!
Pozdrawiam,
Jacek S.
Jak dobrze zauważyłeś Jacku rekonstruktorzy byli zupełnie przypadkowi. O ułanach nie wspomnę. Jak ich zobaczyłem to próbowałem sobie skojarzyć fakty z kąd, dlaczego tutaj, w jakim celu ...... nie wiem. Próba dowiedzenia się czegoś bliższego również nie zaowocowała sukcesami. Zdegustowany skierowałem się w stronę Placu Centralnego, naiwnie myśląc, że powspominam stare czasy z zamieszek. Może dadzą porzucać kamieniami w policjantów, może ktoś pożyczy procy, może jakieś płyty chodnikowe, ech wspomnienia.
Rekonstruktorzy nie dość, że w większości to oficerowie, w długich włosach, bez pasów, w dzinsach, hełmach wojskowych itp, itd to odniosłem wrażenie, że nie za bardzo wiedzieli w co się bawią. Jednym słowem wielka klapa, bez organizacji i realizmu.
Grzesław
Rekonstruktorzy nie dość, że w większości to oficerowie, w długich włosach, bez pasów, w dzinsach, hełmach wojskowych itp, itd to odniosłem wrażenie, że nie za bardzo wiedzieli w co się bawią. Jednym słowem wielka klapa, bez organizacji i realizmu.
Grzesław
Grzesław DeZoo
Panowie, jako że brałem udział w inscenizacji z 2006 roku na Rynku w Krakowie, chciałbym dorzucić coś od siebie: raczej nie liczcie tutaj na akcje takie jak w Warszawie. Tam istnieje specjalna grupa odtwarzająca MO, angażowana również w filmach, posiadająca pokaźne zapasy oryginalnego umundurowania ZOMO. Ja w 2006 roku miałem na sobie mundur strażacki i buty też były z remizy (choć o dziwo mieli akurat "zomole"). Tarcze, hełmy (stalowe wz.67 z oznaczeniami MO, oryginalne i w pełni pasujące, mimo to raziły pewną "perłę krakowskiego szkolnictwa wyższego", dla której zomol to jedynie taki z szybą na gębie ) i pałki przyjechały z Warszawy, podobno z IPN. Jako LWP przyjechała grupa ze Śląska, Ci akurat byli świetnie umundurowani i posiadali 2 SKOTy. Wtedy było całkiem nieźle, choć niestety mundury strażackie bolały
Jeśli chodzi o pieniądze, to ja w 2006 nie dostałem ani grosza, jedynie w Beczce (która była, o ironio, bazą ZOMO ) otrzymaliśmy ciepły posiłek. Wtedy wszystko było "dla idei", jak jest teraz - nie wiem.
Jeśli chodzi o pieniądze, to ja w 2006 nie dostałem ani grosza, jedynie w Beczce (która była, o ironio, bazą ZOMO ) otrzymaliśmy ciepły posiłek. Wtedy wszystko było "dla idei", jak jest teraz - nie wiem.
Pozdrawiam
Przemek "kiler"
Przemek "kiler"
Tutaj pełna zgoda Grzesław. W 2006 roku organizatorzy zaangażowali rekonstruktorów, którzy wprowadzili odrobinę ładu (był atak w szyku, wyciąganie z tłumu prowodyrów i odprowadzanie do SKOTa - niestety nyski nie było), choć też nie było łatwo, bo sporo ludzi było z łapanki. Teraz jak widać ze zdjęć panuje wolna amerykanka.Grzesław pisze:Chodzi mi tylko o to, żeby mieć pewien szacunek do wydarzeń które się odtwarza. A bieganie po hucie z pałą i wrzeszczenie dla draki ma się nijak do do wydarzeń które tam miały miejsce.
Pozdrawiam
Przemek "kiler"
Przemek "kiler"
Ale pojechaliście.... A czy to jakieś święto czy co? Grupka MŁODYCH ludzi się zebrała, wpadła na pomysł (czy też powieliła) i koniec. Dla jednych Generał jest bohaterem dla drugich wrogiem numer 1. czy gdyby byli w 100% ubrani z epoki to coś by zmieniło? Mi się wydaje, że chodziło o zwrócenie uwagi żeby taki dzień nie znikł z historii RP...
Ciekawe, czy ktoś zadbał, żeby te końskie kupy znikły spod pomnika
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Można się było lepiej postarać, ot coShiman pisze:Ale pojechaliście.... A czy to jakieś święto czy co? Grupka MŁODYCH ludzi się zebrała, wpadła na pomysł (czy też powieliła) i koniec. Dla jednych Generał jest bohaterem dla drugich wrogiem numer 1. czy gdyby byli w 100% ubrani z epoki to coś by zmieniło? Mi się wydaje, że chodziło o zwrócenie uwagi żeby taki dzień nie znikł z historii RP...
Polka na erkaem i granaty... Orkiestra tusz!
Shiman, zgadzam się z Toba.
A postarać się mogli. Staranności nigdy za mało.
Kiler, byłem na tej rekonstrukcji na Rynku i nawet Ciebie widziałem
Uwaga teraz będzie moja refleksja. Jako uczestnik wydarzeń poczatku lat osiemdziesiątych, nawet podczas rekonstrukcji w której udział brał kol. Kiler, czułem dużą sztuczność. To nie jest zarzut wobec rekonstruktorów tylko spostrzeżenie. Może podobnie wygladają inne fullwypasione rekostrukcje wojenne, które oglądamy? To tylko rekonstrukcja, teatr, a nie prawdziwe wydarzenie. Na szczęście
A postarać się mogli. Staranności nigdy za mało.
Kiler, byłem na tej rekonstrukcji na Rynku i nawet Ciebie widziałem
Uwaga teraz będzie moja refleksja. Jako uczestnik wydarzeń poczatku lat osiemdziesiątych, nawet podczas rekonstrukcji w której udział brał kol. Kiler, czułem dużą sztuczność. To nie jest zarzut wobec rekonstruktorów tylko spostrzeżenie. Może podobnie wygladają inne fullwypasione rekostrukcje wojenne, które oglądamy? To tylko rekonstrukcja, teatr, a nie prawdziwe wydarzenie. Na szczęście
Wszystkie rekonstrukcje są mocno umowne - strzelamy się ślepakami z odległości 20-50m. Prawdziwa walka rozegrała by się zapewne na dystansie od kilometra do jakichś 100m, poza tym prawdziwy realizm osiągnęlibyśmy, gdyby rekonstruktorom rozdać ostrą amunicję - skończyłoby się strzelanie z kucek i "bohaterskie szturmy" z pistoletem na stanowisko ckm
Pozdrawiam
Przemek "kiler"
Przemek "kiler"
A Ja wciąż będę się upierał przy tym, że jedną z głównych idei rekonstrukcji historycznej jest jak najwierniejsze oddanie realizmu przedstawianych wydarzeń. Wiadomo jednak jak trudno czasem o przedstawienie kazdego detalu, ale nie chodzi mi tutaj o stronę wizualną. Bardziej, razi strona emocjonalna. Brakowało tam właśnie takiej otoczki, hmm.. szacunku i okazania współczucia ludziom którzy tam właśnie mieszkali. ..........
Grzesław DeZoo