Co nowego w TV?
Co nowego w TV?
dzisiaj o 22.25 na TVN Full Metal Jacket Stanleya Kubricka.
Epicka opowieść oparta na pół-autobiograficznej powieści Gustava Hasforda "The Short-Timers" o oddziale marines wysłanym do Wietnamu. Reżyser - Stanley Kubrick zawarł własną wizję wojny w Wietnamie i okrutnego procesu dehumanizacji człowieka, który sprawia, że żołnierze zmieniają się w żywe maszyny do zabijania.
Joker (Matthew Modine), Animal Mother (Adam Baldwin), Gomer (Vincent D'Onofrio), Eightball (Dorian Harewood), Cowboy (Arliss Howard) i ich towarzysze zostają wysłani na obóz wojskowy z piekła rodem, gdzie trafiają pod komendę pozbawionego ludzkich odruchów D.I. (Lee Ermey), który traktuje ich gorzej niż psy. "Lee, chcę, żebyś dał z siebie wszystko" - powiedział Kubrick Ermeyowi przed rozpoczęciem zdjęć. "Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej" - odpowiedział mu były sierżant piechoty morskiej. Pełen zjadliwego humoru FULL METAL JACKET przynosi niezwykle sugestywny obraz rygorów szkolenia wojskowego i zaciekłych walk na froncie.
Film nominowany w 1988 roku do Oscara (za najlepszy scenariusz adaptowany) i do Złotych Globów (R. Lee Ermey - najlepszy aktor drugoplanowy) . Full Metal Jacket oznacza najbardziej popularny typ pocisku stosowanego w amunicji strzeleckiej - pocisk pełnopłaszczowy (FMJ).
Epicka opowieść oparta na pół-autobiograficznej powieści Gustava Hasforda "The Short-Timers" o oddziale marines wysłanym do Wietnamu. Reżyser - Stanley Kubrick zawarł własną wizję wojny w Wietnamie i okrutnego procesu dehumanizacji człowieka, który sprawia, że żołnierze zmieniają się w żywe maszyny do zabijania.
Joker (Matthew Modine), Animal Mother (Adam Baldwin), Gomer (Vincent D'Onofrio), Eightball (Dorian Harewood), Cowboy (Arliss Howard) i ich towarzysze zostają wysłani na obóz wojskowy z piekła rodem, gdzie trafiają pod komendę pozbawionego ludzkich odruchów D.I. (Lee Ermey), który traktuje ich gorzej niż psy. "Lee, chcę, żebyś dał z siebie wszystko" - powiedział Kubrick Ermeyowi przed rozpoczęciem zdjęć. "Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej" - odpowiedział mu były sierżant piechoty morskiej. Pełen zjadliwego humoru FULL METAL JACKET przynosi niezwykle sugestywny obraz rygorów szkolenia wojskowego i zaciekłych walk na froncie.
Film nominowany w 1988 roku do Oscara (za najlepszy scenariusz adaptowany) i do Złotych Globów (R. Lee Ermey - najlepszy aktor drugoplanowy) . Full Metal Jacket oznacza najbardziej popularny typ pocisku stosowanego w amunicji strzeleckiej - pocisk pełnopłaszczowy (FMJ).
Polka na erkaem i granaty... Orkiestra tusz!
Full Metal Jacket to nie przypadkiem "pełny magazynek"?
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Dzisiaj piatek 11.09. POLSAT godz. 22.20 schron SS
Demoniczna klaustrofobia wojny
II Wojna Światowa była już filmowym poligonem, na którym rozgrywały się wielkie miłości, patetyczne bohaterskie sceny i batalistyczne fajerwerki. Nieczęsto jednak wojnę oglądamy oczyma niemieckiego żołnierza jak to ma miejsce w "Bunkrze SS". Osobiście przypominam sobie jedynie świetny film "Okręt - Das Boot" (którego klaustrofobiczny klimat wynikający z faktu, że rzecz dzieje się na łodzi podwodnej, przypomina nieco opisywany tutaj "schron SS").
Fabuła jest z pozoru prosta. Wycofujący się w panice z frontu niemieccy żołnierze chronią się w bunkrze przeciwpancernym utrzymywanym przez zdziwaczałego starego Niemca oraz młodego rekruta niemieckiej armii. Nieuchronnie zbliża się oblężenie. Siły wroga są większe, a obrońcom brakuje amunicji. Okazuje się, że z tej sytuacji jest wyjście. Wystarczy przedostać się przez lochy (w rzeczywistości sieć krętych korytarzy pełniących rolę składu amunicji, magazynu, więzienia i zapewne wiele innych). Stary żołnierz opowiada jednak o lochach dziwne historie - nowsze wiążą się z buntem robotników podczas budowania lochów, starsze z epidemią dżumy i okrucieństwami jakie niegdyś popełniono w tym miejscu na zarażonych. W dosyć zagmatwanych okolicznościach żołnierze udają się w końcu w głąb lochów. Tam czeka na nich prawdziwa walka ze swoimi lękami. Z jednej strony spodziewają się w lochach Amerykanów, próbujących zaatakować schron od tej strony, z drugiej natrafiają na niezliczone ilości ludzkich szczątków. Ponadto słychać dziwne odgłosy (świetnie i delikatnie wkomponowane w całość filmu) i przemykające cienie (jak w typowym horrorze). Atmosfera klaustrofobii plus ludzkie puszczające nerwy dopełniają obrazu całości, zaczynają się kłótnie i nerwowe szarpanie za broń w odpowiedzi na każdy dźwięk.
Treść filmu jednak nie jest tak prosta jak mogłoby się wydawać. Nie powinniśmy się spodziewać wstającego z ziemi trupa. Pytanie co tak naprawdę dzieje się w lochach przez dużą część filmu pozostaje bez odpowiedzi. Realistów być może zadowoli hipoteza wygłoszona w filmie przez jednego z żołnierzy, że prawdopodobnie wróg zagazował lochy i stąd halucynacje. To możliwe, estetyka i klimat filmu przypominają "bad trip" po LSD, gazy bojowe stosowane w czasie II Wojny Światowej oprócz tego, że były totalnie wyniszczające dla organizmu, prowadziły do halucynacji, oczywiście - jeśli ktoś nie tracił zbyt szybko przytomności.
Film jest przerywany co jakiś czas wspomnieniami okrucieństw, jakich dopuścili się nasi bohaterowie - obrazy katowanych ludzi, rozstrzeliwanych dezerterów. Dla niektórych pobyt w lochach będzie swoistym katharsis, a może nawet rozmową z ofiarami. Wszak staruszek, który zajmował schron przed przybyciem żołnierzy uważał, że w lochach jest "coś", sądził, że to "coś" pozwala mu rozmawiać z synem, który zginął wiele lat wcześniej. Fanaberia wariata czy schron jako swoiste medium? To pytanie też pozostaje bez odpowiedzi. Bo nawet kiedy wszystko wydaje się oczywiste i myślimy - starzec zwariował, po chwili nasuwają się wątpliwości.
Film dla wszystkich. Ci, którzy szukają sensacji mogą próbować zgadywać kto przeżyje i kto jak zginie. Wielbiciele horroru mogą nasycić się trikami charakterystycznymi dla tego gatunku (chociaż litrów krwi nie zobaczą). Wątek kryminalny? A jakże! Kto zabił? Dramat? Rzecz jasna. Ale przede wszystkim jest to film antywojenny, pokazujący do jakich ekstremów posuwa się psychika w ekstremalnych sytuacjach, kiedy już oswoimy się z zabijaniem a nie możemy oswoić się z widmem własnej nieuchronnie nadchodzącej śmierci. W czasie wojny obcujemy z demonami. Niezależnie od tego w jaki sposób są - są z nami.

Demoniczna klaustrofobia wojny
II Wojna Światowa była już filmowym poligonem, na którym rozgrywały się wielkie miłości, patetyczne bohaterskie sceny i batalistyczne fajerwerki. Nieczęsto jednak wojnę oglądamy oczyma niemieckiego żołnierza jak to ma miejsce w "Bunkrze SS". Osobiście przypominam sobie jedynie świetny film "Okręt - Das Boot" (którego klaustrofobiczny klimat wynikający z faktu, że rzecz dzieje się na łodzi podwodnej, przypomina nieco opisywany tutaj "schron SS").
Fabuła jest z pozoru prosta. Wycofujący się w panice z frontu niemieccy żołnierze chronią się w bunkrze przeciwpancernym utrzymywanym przez zdziwaczałego starego Niemca oraz młodego rekruta niemieckiej armii. Nieuchronnie zbliża się oblężenie. Siły wroga są większe, a obrońcom brakuje amunicji. Okazuje się, że z tej sytuacji jest wyjście. Wystarczy przedostać się przez lochy (w rzeczywistości sieć krętych korytarzy pełniących rolę składu amunicji, magazynu, więzienia i zapewne wiele innych). Stary żołnierz opowiada jednak o lochach dziwne historie - nowsze wiążą się z buntem robotników podczas budowania lochów, starsze z epidemią dżumy i okrucieństwami jakie niegdyś popełniono w tym miejscu na zarażonych. W dosyć zagmatwanych okolicznościach żołnierze udają się w końcu w głąb lochów. Tam czeka na nich prawdziwa walka ze swoimi lękami. Z jednej strony spodziewają się w lochach Amerykanów, próbujących zaatakować schron od tej strony, z drugiej natrafiają na niezliczone ilości ludzkich szczątków. Ponadto słychać dziwne odgłosy (świetnie i delikatnie wkomponowane w całość filmu) i przemykające cienie (jak w typowym horrorze). Atmosfera klaustrofobii plus ludzkie puszczające nerwy dopełniają obrazu całości, zaczynają się kłótnie i nerwowe szarpanie za broń w odpowiedzi na każdy dźwięk.
Treść filmu jednak nie jest tak prosta jak mogłoby się wydawać. Nie powinniśmy się spodziewać wstającego z ziemi trupa. Pytanie co tak naprawdę dzieje się w lochach przez dużą część filmu pozostaje bez odpowiedzi. Realistów być może zadowoli hipoteza wygłoszona w filmie przez jednego z żołnierzy, że prawdopodobnie wróg zagazował lochy i stąd halucynacje. To możliwe, estetyka i klimat filmu przypominają "bad trip" po LSD, gazy bojowe stosowane w czasie II Wojny Światowej oprócz tego, że były totalnie wyniszczające dla organizmu, prowadziły do halucynacji, oczywiście - jeśli ktoś nie tracił zbyt szybko przytomności.
Film jest przerywany co jakiś czas wspomnieniami okrucieństw, jakich dopuścili się nasi bohaterowie - obrazy katowanych ludzi, rozstrzeliwanych dezerterów. Dla niektórych pobyt w lochach będzie swoistym katharsis, a może nawet rozmową z ofiarami. Wszak staruszek, który zajmował schron przed przybyciem żołnierzy uważał, że w lochach jest "coś", sądził, że to "coś" pozwala mu rozmawiać z synem, który zginął wiele lat wcześniej. Fanaberia wariata czy schron jako swoiste medium? To pytanie też pozostaje bez odpowiedzi. Bo nawet kiedy wszystko wydaje się oczywiste i myślimy - starzec zwariował, po chwili nasuwają się wątpliwości.
Film dla wszystkich. Ci, którzy szukają sensacji mogą próbować zgadywać kto przeżyje i kto jak zginie. Wielbiciele horroru mogą nasycić się trikami charakterystycznymi dla tego gatunku (chociaż litrów krwi nie zobaczą). Wątek kryminalny? A jakże! Kto zabił? Dramat? Rzecz jasna. Ale przede wszystkim jest to film antywojenny, pokazujący do jakich ekstremów posuwa się psychika w ekstremalnych sytuacjach, kiedy już oswoimy się z zabijaniem a nie możemy oswoić się z widmem własnej nieuchronnie nadchodzącej śmierci. W czasie wojny obcujemy z demonami. Niezależnie od tego w jaki sposób są - są z nami.
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Dzisiaj w TV "Szeregowiec R.." 

Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Byłem pierwszy 

Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
-
- Aktywny użytkownik
- Posty: 492
- Rejestracja: 2008-12-26, 22:34
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Teraz przełaczyłem bo nie lubie tego fragmentu jak mordują obsługe ckm (niemiecki jeniec) 

Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/