Forum MSMH "Rawelin"

Klapki pewnie były, ale niestety nie widzielismy Ale była betonowa rura, którą Tomek poznał dokładnie

A może ktoś wie do czego to służyło?

W okolicach Hanicki

Wyjście ewakuacyjne - ta betonowa rura

Mylisz sie Szymku, bo rura nie ma połączenia ze schronem umozliwiajacym przedostanie sie na zewnatrz

Shiman pisze:Wyjście ewakuacyjne - ta betonowa rura

Takie było nasze pierwsze skojarzenie, no ale parę rzeczy nie pasuje. Przeglądnęliśmy dość dokładnie z Darulą jeden ze schronów i żadnego potencjalnego połączenia z tą studzienką nie widać. Nie we wszystkich schronach (budowanych na takim samym planie) taki element występuje. Wlazłem do jednej z tych studzienek i była to dość głęboka, ciasna studzienka, na dole zwiększała się jej średnica, niestety była zasypana kamieniami i spągu nie osiągnąłem. Jest ona zresztą zaznaczona na planie, którego zdjęcie wrzuciłem wyżej i nie jest tam zaznaczone żadne połączenie z obiektem.

Wskazówka przeznaczenia tej ruru moze byc to, że bezposrednio za ścianą są toalety...


Czesi nie załowali betonu nawet na komory kablowe, obiekt jest naprawde duży

Może to ta sławetna "metan rurka" odprowadzająca gazy z toalety. A przynajmniej tak tłumaczył jeden czech jak byliśmy z Jackiem koło Darkowiczek. Mam gdzieś na zdjęciach nieobsypany schron z wystającą w/w rurą z ziemi, gdzie Lipton ze stropodachu do niej zagląda.

dokładnie... Metan-twój wróg, więc nie pier... gdzie popadnie!

Ludzie - na poprzednim wyjeździe wraz z Darulą i Grzesławem o ile pamiętają byliśmy w obiekcie, gdzie jeden z Czechów właśnie wyjaśnił, że to EXIT - tyle, że zamurowany

Mój czeski znajomy twierdzi że to były włazy inspekcyjne związane z kanalizacją, po czesku to ReviznĂ­ šachty

Shiman pisze:Ludzie - na poprzednim wyjeździe wraz z Darulą i Grzesławem o ile pamiętają byliśmy w obiekcie, gdzie jeden z Czechów właśnie wyjaśnił, że to EXIT - tyle, że zamurowany

a nam, że metan - rurka

Co prawda pomyliłem się i nie ja robiłem to zdjęcie Liptonowi, ale za to mam takie. Nie wydaje mi się, żeby to było do odprowadzania pierdów, ale kto tam Czechów wie.

No i ostatni dzień wyjazdu. Srebrna Góra.

Srebrna Góra - na początek trzeba zakupic bilet i mozna zwiedzać z przewodnikiem. My jak zwykle poszlismy swoimi scieżkami po podziemiach twierdzy

Po częsci oficjalnej zwiedzilismy inne elementy Twierdzy. Długie przedzieranie sie przez las, chaszcze, fosy w upale i chwilami w deszczu wynagrodziło nam wspaniałymi widokami ruin foru rogowego, chochoła malego, baterii tarasowej i kazamatowej.