Modelarstwo

Awatar użytkownika
Grzesław
Redaktor
Posty: 783
Rejestracja: 2008-12-31, 09:50
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Grzesław »

Chciałbym tylko nadmienić, że to już nie zabawa. Postać jest autentyczna.
Jak napisałem wcześniej to jeden z niemieckich herosów Hans-GĂśsta Pehrsson.
Wstąpił na ochotnika do Waffen-SS i po szkoleniu w Poznaniu został wysłany w 1942 na front wschodni z Freikorps Danmark.
Awansował do OberscharfĂźhrer i po szkoleniu oficerskim w 1943 roku, został skierowany do 11 Dywizji Grenadierów Pancernych SS "Nordland" z którą walczył w krajach nadbałtyckich.
W stopniu Haupsturmfuhrer dostaje sie do niewoli radzieckiej z której udało mu się uciec w lecie 1945 r. do Szwecji.
Zmarł na raka w 1972 r.
Załączniki
Hans-GĂśsta Pehrsson
Hans-GĂśsta Pehrsson
pehrsson.jpg (29.98 KiB) Przejrzano 16558 razy
Jak wspominaÂł byÂł dumny z niebiesko-zÂłotego krzyÂża na lewym ramieniu
Jak wspominaÂł byÂł dumny z niebiesko-zÂłotego krzyÂża na lewym ramieniu
P-sonNB.jpg (72.53 KiB) Przejrzano 16558 razy
Grzesław DeZoo
jacek_stefan
Aktywny użytkownik
Posty: 492
Rejestracja: 2008-12-26, 22:34
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post autor: jacek_stefan »

Hmm..... może i "heros" ale po czarnej stronie mocy!
Faszysta i to zagorzały skoro SS-man! :evil:

Jacek S.
Shiman
Ekspert
Posty: 3332
Rejestracja: 2008-12-30, 20:05
Lokalizacja: KR

Post autor: Shiman »

No nie wiem - może nie do końca. Do Waffen SS przyjomwali właśnie ochotników z innych krajów. Szczególnie w drugim etapie wojny po 1941 r. ideologią mogła być walka z czerwoną zarazą jak była przedstawiana Armia Czerwona.
Awatar użytkownika
Grzesław
Redaktor
Posty: 783
Rejestracja: 2008-12-31, 09:50
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Grzesław »

Szymek ma tutaj rację. O to właśnie chodziło - walka z czerwoną zarazą. A czy był faszystą, czy nazistą można polemizować. Na pewno nie mozna patrzyć na tamte czasy z perspektywy XXI w. Kraje Skandynawskie miały silnie rozwinięte idee narodowościowe, więc blisko im było do niemiec, u boku których mogli walczyć, z nadciągającem wrogiem ze wschodu. Liczby same mówia za siebie. W Waffen SS służyło około 65 000 Łotyszy,Estończyków i Norwegów.
Grzesław DeZoo
Shiman
Ekspert
Posty: 3332
Rejestracja: 2008-12-30, 20:05
Lokalizacja: KR

Post autor: Shiman »

jacek_stefan pisze:Faszysta i to zagorzały skoro SS-man!
Jeżeli chodzi o realizm historyczny to "faszystą" był Mussolini i Włochy podczas gdy Niemcy nie - tam panował narodowy socjalizm!!!! To dwa różne pojęcia, które za sprawą komuny zlały się w jedno i są potocznie, często wymiennie stosowane.
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

CZy był, czy nie był na pagonach ss, czyli bandzior i tyle. Nie przekłamujcie historii, bo ss to ss :idea:
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

Przypominsm też o 'potopie szwedzkim" jakby ktoś miał jakieś ale... i bronił "niewinnych". ;-)
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
jacek_stefan
Aktywny użytkownik
Posty: 492
Rejestracja: 2008-12-26, 22:34
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post autor: jacek_stefan »

Darula ma rację!

chciał bym tylko przypomnieć że narodowy socjalizm, faszyzm i hitleryzm
(czy jak tak jeszcze można tą "działalność" określić) to był system zbrodniczy
i pewne jego organizacje zostały uznane za nielegalne, a przynależność do nich
i propagowanie ich idei jest ZAKAZANE prawem!

Piszę o tym ponieważ umieszczamy informacje i nasze posty na forum
PUBLICZNYM więc po co sobie robić "czarny PR" pisząc czasem coś nieprzemyślanego
A wszyscy wiemy, że RAWELIN czyli my wszyscy nie propagujemy tych idei
a wręcz je potępiamy!

Nie zrozumcie mnie źle - piszę to nie dlatego że uważam iż pojawiło się coś
"nie hallo" w tym temacie ale trzeba BYĆ OSTROŻNYM!

SS-man to SS-man! mordował ludzi i tyle! a to że mordował innych morderców
(czerwonych) nie czyni z niego bohatera!

Pozdrawiam,

Jacek S.
Shiman
Ekspert
Posty: 3332
Rejestracja: 2008-12-30, 20:05
Lokalizacja: KR

Post autor: Shiman »

Żadnych idei nikt nie propaguje :mrgreen: Jacku za bardzo się wczułeś :-D

Ja tylko przy okazji wątku nawiązuję do historii - ss była organizacją polityczną wspierającą zbrodniczy system. Nikt nie ma żadnych wątpliwości. Natomiast Waffen-SS to już trochę inna historia. Tak jak w WH tak też i tutaj byli Ci dobrzy i Ci źli. Ci, którzy walczyli dla zbrodniczej idei i Ci, którzy obawiając się Armii Czerwonej woleli przyłączyć się Niemiec. Sprawa nie dotyczyła Tylko Skandynawów ale Anglików, Francuzów, Estończyków, Hiszpanów etc - praktycznie większość narodów europejskich. Niestety mordy popełnione przez niektóre oddziały przypięły łatkę całej organizacji (Waffen-SS). bądź co bądź byli to przede wszystkim żołnierze. To jest moje zdanie i co raz więcej historyków stara się rozróżnić te dwie rzeczy.

A sam model - bardzo fajny. Proponuję zobaczyć sobie w internecie figurki 1:6 Dragona. Zero sklejania, wszystko gotowe - tylko cena z innego świata...

http://allegro.pl/item884091869_1_6_ski_jager.html
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

Dla mnie niemiec w czasie II wojny światowej = zły, tak samo jak inne narody które walczyły pod ich sztandarami.

Dobrzy niemcy to tylko z NRD ;-) :lol: witali radzieckie czołgi na przdmieściac Berlina :mrgreen:
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
Grzesław
Redaktor
Posty: 783
Rejestracja: 2008-12-31, 09:50
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Grzesław »

Czyli, jeżeli Ojciec Św. był w Hitlerjugend = zły?? :-P
No, to tylko gdybanie bo podobno nie nalezał do tej organizacji.

A tak poważniej to również nie popieram nazizmu i nie neguję zbrodniczej działalności SS, ale skoro o tym mowa to dlaczego milczy się o bombardowaniu Drezna, Hannau, czy Amerykańskich rzeziach na Pacyfiku.
Chciałbym tylko podkreślić, że celem tego postu nie było popieranie ideologii nazistowskich, lecz podkreślenie męstwa i heroicznych czynów jakich potrafi dokonać człowiek w tak trudnych sytuacjach. Dlaczego w takim razie po zakończeniu wojny nie zabroniono noszenia odznaczeń bojowych żołnierzom Wehrmachtu. Przecież na równi z innymi mordowali Rosjan, Polaków, Francuzów .........
Grzesław DeZoo
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

Grzesław pisze:Czyli, jeżeli Ojciec Św. był w Hitlerjugend = zły?? :-P
No, to tylko gdybanie bo podobno nie nalezał do tej organizacji.
Tak zły, ale pewnie nie miał innego wyjścia i pewnie wbrew temu co mówił chciał bronic ojczyznę. Na jego miejscu i w tym połozeniu pewnie też stałbym na rogatkach Berlina z panzerfaustem.
Grzesław pisze:o bombardowaniu Drezna, Hannau, czy Amerykańskich rzeziach na Pacyfiku .
Hmm a co, nalezało sie za kilka lat wojny i cierpień cywilnej ludności... tez polskiej :idea:
Grzesław pisze:nie zabroniono noszenia odznaczeń bojowych żołnierzom Wehrmachtu.
Nie zabroniono, ale je "odfaszyzmowano" :roll: , czyli nie było na nich wojennych symboli.
Grzesław pisze:lecz podkreślenie męstwa i heroicznych czynów jakich potrafi dokonać człowiek w tak trudnych sytuacjach.
Taaa... paląc, gwałcąc i rabując na wyscigi z czerwonymi :-/ .... w wolnych chwilach mordujac się :idea:
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
Łukasz
Ekspert
Posty: 2526
Rejestracja: 2009-01-02, 16:00
Lokalizacja: Kressendorf

Post autor: Łukasz »

Mówiłem jakiś czas temu Daruli, bodaj przy wyprawie na Dłubnie, iż oglądałem 4 częściowy film "Wehrmacht - od powstania, do upadku". Możliwe iż ma on więcej części, ja natomiast dysponowałem tylko czterema. Tam jest w bardzo hmmm (nie zawierzając wszystkiemu co się mówi, nawet lub zwłaszcza dziś, na tematy polaków drażniące czyli patrz: II wojna światowa) bardzo konkretnie przedstawiony punkt widzenia młodego żołnierza niemieckiego, który szedł na wojnę aby ustabilizować wroga rzeszy. Bardzo szybko jednak przekonał się, że coś w tej walce jest nie tak... Większość wiedziała o wyczynach SS, ale: albo bali się o tym mówić, albo nie wierzyli, że to prawda. Historycy niemieccy badając archiwa i zapisy magnetofonowe z rozmów prowadzonych pomiędzy oficerami niemieckimi (i tu pada nazwa willi w Anglii) gdzie byli przetrzymywani, a sama willa była najeżona mikrofonami) wynika iż zdecydowana większość po kilkunastu miesiącach czy kilkudziesięciu na "polu walki" zdawali sobie sprawę że robią źle... ale... właśnie nikt nie chciał brać na siebie odpowiedzialności, poza pojedynczymi przypadkami. Tak samo żołnierze - wielu nie wiedziało o obozach koncentracyjnych, a jeśli nawet to nie wiedzieli, że tam się dzieją takie rzeczy.
Ile jest w tym prawdy, czy to jest prawda, czy można wierzyć w materiał przedstawiony w tym filmie - nie wiem. Wiem natomiast, że żołnierz niemiecki, to żołnierz niemiecki. Może i fajnie wygląda, może i fajnie mówi, może i wzbudza respekcik u kogoś kto się zna na rzeczy, lub przeżył tamte dnie "sielanki" - ale to zawsze będzie żołnierz niemiecki, a ich się nie lubi i to już jest uwarunkowane genetycznie.

Kiedyś kolega zapytał się innego kolegi ile można zabijać niemówc na Call of Duty 2, skoro ciągle w to gra i przeszedł grę już kilka razy... Odpowiedź była sympatyczna - do póki ich się nie zabije wszystkich...
Shiman
Ekspert
Posty: 3332
Rejestracja: 2008-12-30, 20:05
Lokalizacja: KR

Post autor: Shiman »

Łukasz pisze:Kiedyś kolega zapytał się innego kolegi ile można zabijać niemówc na Call of Duty 2, skoro ciągle w to gra i przeszedł grę już kilka razy... Odpowiedź była sympatyczna - do póki ich się nie zabije wszystkich...

Po pierwsze - miało być o modelarstwie..

Po drugie to rozkręcanie spirali nienawiści, bawienie się w polskie kompleksy gorszego. Na tej zasadzie powinniśmy nienawidzić Rosjan za II WŚ (eksterminacja ludności polskiej cywilnej chociażby), Szwedów jak pisał Darula za Potop, Francuzów na Napoleona, Austrię za zabór, Czechów za najazd na Gniezno i zniszczenie 1 stolicy (plus skradzenie relikwii), Siebie - Polaków z SB i UB bo mordowali Polaków (nawet emerytur do 2000 zł nie można im obniżać bo nie będą żyli godnie jak człowiek...). Dzisiaj jesteśmy w UE, tworzymy jedną Europę o skąmplikowanej, trudnej historii i żeby starać się o niej pisać, mówić trzeba starać się byś trochę bezstronnym. Co dla jednych było przekleństwem dla innych było zbawieniem. Tak jak Katyń - dla nas tragedia - dla Rosji w latach 40-tych rozwiązaniem niewygodnego problemu. TYLA ;-)
Awatar użytkownika
lipton
Ekspert
Posty: 2572
Rejestracja: 2008-12-29, 16:17
Lokalizacja: Nova Sandecz

Post autor: lipton »

Zostawmy historię historykom, a modelarstwo nam-modelarzom. Równie dobrze można dyskutować o wyższości Mitsubishi Zero nad Defiantem: pierwszymi latali źli Japończycy i ich kamikaze, drugimi piloci z Wolnych Francuzów. chodzi o odtwarzanie prawdziwych maszyn, sprzętu, umundurowanych żołnierzy. Nie dorabiajmy drugiego dna do zwykłego posta o klejeniu modeli, bo zacznę się zastanawiać nad wywaleniem makiety Panzenesta do kosza
Polka na erkaem i granaty... Orkiestra tusz!
ODPOWIEDZ