Koniec schronu u Kapucynów?
: 2009-03-11, 15:38
Trzeba sprawdzic! Najlepiej się jakoś z braciszkami umówic.
Przeczytajcie (dzisiejszy "Dziennik Polski"):
Region | Kraków 2009.03.11 06:00 Kapucyni zbudują Centrum Pomocy przy ulicy Loretańskiej
DLA POTRZEBUJĄCYCH. - Chcemy nie tylko rozdawać, lecz także mobilizować -mówi Jolanta KaczmarczykPrzy ul. Loretańskiej będzie Centrum Pomocy, w nim: prawnik, psycholog i kapłan. A przy ul. Smoleńsk ma działać kuchnia, łaźnia i pralnia.
Takie przedsięwzięcie rozpoczynają właśnie realizować krakowscy kapucyni, a dokładniej - Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, we współpracy z siostrami felicjankami. Przewidywany koszt to 9 - 10 mln złotych.
Kapucyni prowadzą działalność charytatywną w Krakowie, odkąd istnieje tu klasztor, czyli od początku XVIII wieku. Na furtę klasztorną przy Loretańskiej od zawsze przychodzili ludzie potrzebujący, ze swoją biedą materialną lub duchową. Bracia m.in. gotowali, dzielili się z biednymi posiłkiem. W końcu furta stała się za ciasna i pod koniec lat 90. XX w. postawiono na terenie klasztoru pierwszy kontener, w którym działa kuchnia (a właściwie punkt wydawania prowiantu i ciepłej herbaty), a w 2003 r. drugi kontener - łaźnię. Z pomocy korzystają bezdomni, ubodzy, rodziny wielodzietne z problemami finansowymi, renciści, emeryci... W 2004 r. zostało powołane Dzieło Pomocy św. Ojca Pio (jako organizacja pożytku publicznego), które kontynuuje i rozwija dotychczasową pracę charytatywną krakowskich kapucynów. - Potrzebujący otrzymują żywność, mogą się wykąpać, dostają dopłaty do recept, niekiedy do opłat za media. A od niedawna prowadzimy punkt konsultacyjny, gdzie osoba potrzebująca może uzyskać podstawowe informacje, jak można rozwiązać problemy, z którymi się boryka - wymienia dyrektor Dzieła Pomocy, o. Henryk Cisowski. W kuchni każdego dnia (działa siedem dni w tygodniu) rano i wieczór zjawia się po 60 osób po prowiant, a z łaźni każdego tygodnia korzysta średnio 50 bezdomnych i ubogich. - Od jesieni 2006 roku, odkąd prowadzimy ewidencję, przynajmniej raz skorzystało z różnych form naszej pomocy 421 osób samotnych lub rodzin - podaje brat Artur Aliszewski od lat zaangażowany w pomoc potrzebującym.
Teraz baraki z kuchnią i łaźnią stały się już za małe. Pomyślano o nowym przedsięwzięciu - Centrum Pomocy. Ma ono zostać wzniesione w ogrodzie przyklasztornym, przy skrzyżowaniu ul. Loretańskiej i Studenckiej. Projekt budynku jest zaakceptowany przez konserwatora zabytków, trwają teraz niezbędne na tym terenie badania archeologiczne, rozpoczęcie budowy jest planowane na czerwiec. - Mamy już kupioną miedź na dach, bo akurat potaniały materiały - cieszy się Jolanta Kaczmarczyk z zarządu Dzieła Pomocy. Do gotowego budynku być może weszłoby się na wiosnę przyszłego roku. Będzie tam 460 m kw. - pomieszczenia w piwnicach, na parterze i niewielkim poddaszu.
- Chcemy nie tylko rozdawać, lecz także mobilizować osoby, które przychodzą na Loretańską, żeby coś w swoim życiu zmieniły, pomagać w usamodzielnianiu się - mówi Jolanta Kaczmarczyk. W nowym obiekcie zaplanowano punkt konsultacyjny: tu będzie się rozeznawać, czego potrzeba danej osobie. Budynek pomieści też poradnię psychologiczną i terapeutyczną (pomoże m.in. osobom z problemem alkoholowym), mają też być tam udzielane porady prawne, a także prowadzone kursy i szkolenia (np. zawodowe). Nie zabraknie kapłana, do którego będzie się można zwrócić o pomoc duchową.
Kuchni i łaźni już wtedy przy Loretańskiej nie będzie. Ale Dzieło Pomocy chce połączyć siły z siostrami felicjankami przy ul. Smoleńsk 4 - tam zostałaby zmodernizowana istniejąca kuchnia społeczna, powstałaby łaźnia, pralnia, miniambulatorium, może a nawet punkt fryzjerski dla bezdomnych. - Został podpisany list intencyjny z siostrami, mamy decyzję o warunkach zabudowy, po rozeznaniu potrzeb rozpoczniemy prace nad projektem architektonicznym dla potrzebnej rozbudowy - podaje Jolanta Kaczmarczyk.
Dzieło Pomocy wydaje rocznie ok. 400 tys. zł na różne projekty pomocy - w Krakowie i innych miastach Polski, gdzie pracują bracia kapucyni. Pieniądze na działalność pochodzą z darowizn, głównie indywidualnych osób, z przekazywanego 1 proc. podatku. Dla osób, które chciałyby dołączyć do grona darczyńców, podajemy potrzebne informacje, które należy wpisać w rocznym zeznaniu podatkowym: Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, numer KRS: 0000217272.
(MM)
mmrowiec@dziennik.krakow.pl
Przeczytajcie (dzisiejszy "Dziennik Polski"):
Region | Kraków 2009.03.11 06:00 Kapucyni zbudują Centrum Pomocy przy ulicy Loretańskiej
DLA POTRZEBUJĄCYCH. - Chcemy nie tylko rozdawać, lecz także mobilizować -mówi Jolanta KaczmarczykPrzy ul. Loretańskiej będzie Centrum Pomocy, w nim: prawnik, psycholog i kapłan. A przy ul. Smoleńsk ma działać kuchnia, łaźnia i pralnia.
Takie przedsięwzięcie rozpoczynają właśnie realizować krakowscy kapucyni, a dokładniej - Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, we współpracy z siostrami felicjankami. Przewidywany koszt to 9 - 10 mln złotych.
Kapucyni prowadzą działalność charytatywną w Krakowie, odkąd istnieje tu klasztor, czyli od początku XVIII wieku. Na furtę klasztorną przy Loretańskiej od zawsze przychodzili ludzie potrzebujący, ze swoją biedą materialną lub duchową. Bracia m.in. gotowali, dzielili się z biednymi posiłkiem. W końcu furta stała się za ciasna i pod koniec lat 90. XX w. postawiono na terenie klasztoru pierwszy kontener, w którym działa kuchnia (a właściwie punkt wydawania prowiantu i ciepłej herbaty), a w 2003 r. drugi kontener - łaźnię. Z pomocy korzystają bezdomni, ubodzy, rodziny wielodzietne z problemami finansowymi, renciści, emeryci... W 2004 r. zostało powołane Dzieło Pomocy św. Ojca Pio (jako organizacja pożytku publicznego), które kontynuuje i rozwija dotychczasową pracę charytatywną krakowskich kapucynów. - Potrzebujący otrzymują żywność, mogą się wykąpać, dostają dopłaty do recept, niekiedy do opłat za media. A od niedawna prowadzimy punkt konsultacyjny, gdzie osoba potrzebująca może uzyskać podstawowe informacje, jak można rozwiązać problemy, z którymi się boryka - wymienia dyrektor Dzieła Pomocy, o. Henryk Cisowski. W kuchni każdego dnia (działa siedem dni w tygodniu) rano i wieczór zjawia się po 60 osób po prowiant, a z łaźni każdego tygodnia korzysta średnio 50 bezdomnych i ubogich. - Od jesieni 2006 roku, odkąd prowadzimy ewidencję, przynajmniej raz skorzystało z różnych form naszej pomocy 421 osób samotnych lub rodzin - podaje brat Artur Aliszewski od lat zaangażowany w pomoc potrzebującym.
Teraz baraki z kuchnią i łaźnią stały się już za małe. Pomyślano o nowym przedsięwzięciu - Centrum Pomocy. Ma ono zostać wzniesione w ogrodzie przyklasztornym, przy skrzyżowaniu ul. Loretańskiej i Studenckiej. Projekt budynku jest zaakceptowany przez konserwatora zabytków, trwają teraz niezbędne na tym terenie badania archeologiczne, rozpoczęcie budowy jest planowane na czerwiec. - Mamy już kupioną miedź na dach, bo akurat potaniały materiały - cieszy się Jolanta Kaczmarczyk z zarządu Dzieła Pomocy. Do gotowego budynku być może weszłoby się na wiosnę przyszłego roku. Będzie tam 460 m kw. - pomieszczenia w piwnicach, na parterze i niewielkim poddaszu.
- Chcemy nie tylko rozdawać, lecz także mobilizować osoby, które przychodzą na Loretańską, żeby coś w swoim życiu zmieniły, pomagać w usamodzielnianiu się - mówi Jolanta Kaczmarczyk. W nowym obiekcie zaplanowano punkt konsultacyjny: tu będzie się rozeznawać, czego potrzeba danej osobie. Budynek pomieści też poradnię psychologiczną i terapeutyczną (pomoże m.in. osobom z problemem alkoholowym), mają też być tam udzielane porady prawne, a także prowadzone kursy i szkolenia (np. zawodowe). Nie zabraknie kapłana, do którego będzie się można zwrócić o pomoc duchową.
Kuchni i łaźni już wtedy przy Loretańskiej nie będzie. Ale Dzieło Pomocy chce połączyć siły z siostrami felicjankami przy ul. Smoleńsk 4 - tam zostałaby zmodernizowana istniejąca kuchnia społeczna, powstałaby łaźnia, pralnia, miniambulatorium, może a nawet punkt fryzjerski dla bezdomnych. - Został podpisany list intencyjny z siostrami, mamy decyzję o warunkach zabudowy, po rozeznaniu potrzeb rozpoczniemy prace nad projektem architektonicznym dla potrzebnej rozbudowy - podaje Jolanta Kaczmarczyk.
Dzieło Pomocy wydaje rocznie ok. 400 tys. zł na różne projekty pomocy - w Krakowie i innych miastach Polski, gdzie pracują bracia kapucyni. Pieniądze na działalność pochodzą z darowizn, głównie indywidualnych osób, z przekazywanego 1 proc. podatku. Dla osób, które chciałyby dołączyć do grona darczyńców, podajemy potrzebne informacje, które należy wpisać w rocznym zeznaniu podatkowym: Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, numer KRS: 0000217272.
(MM)
mmrowiec@dziennik.krakow.pl