Długi weekend czerwcowy spędziłem z rodzinką na wyjeździe firmowym
w moich ukochanych Czechach

Morawach. Mieszkaliśmy w m. Hlohoviec niedaleko Mikulowa

Znałem trochę te rejony ponieważ odwiedzałem je kiedyś przy okazji
pobytu w Wiedniu.
Ale dlaczego o tym piszę ... ? ano dlatego, że występuje tam miły
dla oka "beton zbrojony" !
W 1938 roku, po Anslussie Austrii dodatkowe zagrożenie dla państwa
Czechosłowackiego pojawiło się na granicy południowej.
Z tego powodu zdecydowano się na ufortyfikowanie również i tej części
kraju. Prace prowadzono (głównie) w 1938 roku i kontynuowano do
czasu "rozbioru" Czechosłowacji.
Do zakończenia prac wybudowano w południowych Morawach 6 schronów
ciężkich i kilkaset lekkich ("rzopików").
Poza klasycznymi "rzopikami" czyli schronami wz. 37 można tam
spotkać całą masę obiektów wz. 36 będących "poprzednikami"
"rzopików". Dowództwo prac fortyfikacyjnych w tym rejonie mieściło się
w m. Hrusovany nad Jevisovkou. Ze schronów ciężkich zbudowano:
/oznaczenie MJ-S -> Morawa Jiżni (pl. południowa) - Srub (schron)
MJ-S 2 Uvoz - m. Satov
MJ-S 3 Zahrada - m. Satov; w tym obiekcie znajduje się bardzo ciekawe
muzeum - miałem okazję go zwiedzać w roku 2008

MJ-S 4 Zatacka - m. Satov
MJ-S 15 Zavora - m. Hevlin
MJ-S 16 Vybezek - m. Hevlin
MJ-S 29 Svah - m. Mikulov
Schrony ciężkie są typowymi obiektami "szkoły czechosłowackiej"
nie odbiegającymi znacząco od ich odpowiedników w północnej części
kraju. Mają jednak jedną "ciekawostkę"!
A mianowicie po II wojnie światowej zostały zaadaptowane i
przystosowane do swojej roli w realiach powojennego pola walki!
Dlaczego ? ano Austria była "obrzydliwym kapitalistycznym karłem"
który tylko czyhał by naruszyć mir spokojnej socjalistycznej Czechosłowacji!
Wszystkie schrony o wojnie dokończono osadzono kopuły pancerne
jeśli ich nie było i przezbrojono. Zamieniono czeską armatę 47mm
na "ruskiego ppanca" 85mm (takiego samego jak w T-3$). Poza tym
"uszczelniono" schrony i wymieniono system wentylacji tak by był
przystosowany do pracy w warunkach wybuchu jądrowego.
Oczywiście nie przy bezpośrednim uderzeniu w schron ale z pewnej odległości -
chodziło głownie o ochronę przed falą uderzeniową. Wzmocniono więc
drzwi, dodano zawory w systemie wentylacji tak by fala uderzeniowa
po wybuchu nie "wepchnęła" skażonego powietrza do wnętrza schronu.
Dokładnie jak to wszystko wyglądało można sobie zobaczyć
zwiedzając pięknie wyremontowany i zaadaptowany na muzeum schron
MJ-S 3 Zahrada w miastecku Satov!
Poza tym muzeum jest w tej części Moraw jeszcze kilka innych ale
urządzonych już w obiektach małych czyli "rzopikach". Co ciekawe
te "maluchy" też zostały nieco przerobione na "modłę powojenną"

Część prezentowanych poniżej schronów zwiedzałem z rodzinką, ale
by ich nie "zanudzać" tematem, w piątek wstałem sobie skoro świt (o
5'tej rano) i kiedy wszyscy jeszcze spali pojechałem sobie autkiem
na zwiedzanie okolic Hevlina :) - skróciłem sobie drogę jadąc tam
przez Austrię

Shengen!" (zaoszczędziłem przez to z 40 km!).
I jako że granic już właściwie nie ma mogłem sobie spokojnie zobaczyć schrony
MJ-S 15 i MJ-S 16 - leżą one w pasie granicznym i jeszcze kilka lat temu
były obsadzone przez pograniczników (do 1999roku)!
Zapraszam do fotograficznej "wycieczki" w te interesujące regiony:
schronów, winnic i wina, pięknych zamków i ogrodów, uroczych
miast, okoliczności przyrody, dobrego jedzenia i sympatycznych Czechów!
Z Krakowa jedzie się tam równo 4 godzinki przez naszą "austostradę" na Bielsko,
Cieszyn, Ołomuniec, Brno ....
Jacek S.